Zgłoszenie

Joanna

Kolorowe kokardki – najlepsze latem!

Głosy:  1/1 6

Przepis na ten makaron zrodził się w zasadzie przypadkiem: byłam głodna i zapracowana, nie miałam pomysłu na obiad, potrzebowałam czegoś w miarę szybkiego, bez wychodzenia do sklepu. Wygarnęłam więc z lodówki wszystkie warzywa, jakie aktualnie w niej były, wyjęłam z szafki makaron Barilla (ten mam zawsze „na stanie”) i… efekt okazał się tak smaczny, że wiele razy później powtarzałam eksperyment, ale już ściśle według pierwszej, wtedy przypadkowej, receptury. Oto i ona:

SKŁADNIKI (na 2-3 porcje):
– pół opakowania makaronu Barilla, najlepiej Farfalle (najładniej się prezentuje w zestawie z warzyw 🙂 );
– 1 cukinia;
– 1 czerwona cebula;
– 1 czerwona papryka;
– kilka suszonych pomidorów ze słoika;
– duża garść pomidorków koktajlowych;
– spora szczypta tymianku, pół łyżeczki słodkiej papryki, pół łyżeczki curry, trochę oregano;
– sól, pieprz;
– coś do przybrania: np. żółty pomidor (na zdjęciu) lub listki bazylii czy oregano (jeśli akurat mamy w doniczce);
– tarty ser do podania – parmezan lub któryś z pysznych polskich serów długodojrzewających.

PRZYGOTOWANIE:
Najpierw na odrobinie oleju podsmażamy pokrojoną w pióra cebulę. Ja robię to w woku, bo warzywa nie przypalają się i nie rozsypują wokoło podczas duszenia.

Gdy cebula się zeszkli, dodajemy posiekaną cukinię (w plastry, a potem na ćwiartki, ze skórką), pokrojoną w kostkę lub paski paprykę, posiekane suszone pomidory i wszystkie przyprawy.

Teraz możemy warzywa zostawić same sobie na średnim ogniu (ale czasem warto je pomieszać) i wstawić osoloną wodę na makaron. Warzywa potrzebują trochę czasu, żeby zmięknąć, a czas ten wystarczy w zupełności na ugotowanie makaronu Barilla Farfalle zgodnie z przepisem na opakowaniu i odcedzenie go.

Gdy warzywa są już miękkie, a makaron odcedzony, wrzucamy makaron na patelnię i mieszamy z warzywami. Dodajemy pokrojone w połówki lub ćwiartki pomidorki koktajlowe i jeszcze ze 2 minuty podgrzewamy.

Kolorowe kokardki serwujemy w głębokich talerzach, posypane startym serem i ładnie udekorowane. Bardzo zacna rzecz. I nie tylko ja tak uważam, bo kilkoro gości też już zdążyłam tym daniem zachwycić 🙂