Zgłoszenie
Czyli wg mojego mężą oszukane spaghetti bolognese.
Siekamy czosnek i cebulę – bez nich nie ma włoskiego sosu – i wrzucamy na patelnię z oliwą. W czasie, gdy cebulka mięknie a czosnek oddaje swój smak kroimy mięsko, u mnie polski boczek i włoska szynka parmeńska. Boczek i szynka lądują na patelni. Wszystko podsmażamy, aż z boczku wytopi się tłuszcz, a szynka będzie chrupiąca. Wtedy dodaję passatę pomidorową i pod przykryciem gotuję całość około 30 minut. W tym czasie gotuję makaron. Tym razem padło na Barilla Spaghetti n. 5. Makaron gotuję zgodnie z informacją na opakowaniu. Na koniec sos doprawiam pieprzem, najlepiej świeżo zmielonym, próbuję, czy jest dostatecznie słony.
Spaghetti najbardziej lubię podawać w głębokim talerzu – pięknie się prezentuję. Nakładam sos, posypuję tartym parmezanem i przyozdabiam listkiem bazylii. Bon Appetit!